...

/inne/czarna_rozaa.cur

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział Trzeci

 
   Siedziałam zamyślona patrząc na zegarek, bo oczywiście nie mogę wytrzymać do końca lekcji, z resztą jak pewnie każdy. Już za parę minut koniec "więzienia", akurat w sama porę mój mózg się wyłączył. Dzisiaj mam naprawdę duży problem z myśleniem, a tym bardziej jak odpływam gdzieś do swojego świata. Przez cały czas zastanawiam się nad dzisiejszym sms-em, którego dostałam od pana Tomlinsona. O co temu gościowi chodzi? Czemu nie zostawi mnie w spokoju? Psychol urwał się z choinki. Mam tylko nadzieję, że przyjaciele wraz z ojcem nie dowiedzą się o tym spotkaniu, bo nie lubię jak ktoś zamęcza mnie różnorodnymi pytaniami lub obdarza mnie jakże wspaniałymi szlabanami.
   -Co ty jesteś taka dziwna?
Spojrzałam na Alison (przyjaciółkę), po czym obojętnie wzruszyłam ramionami.
   -Victoria?
-Nie, czemu?
   -Pewna jesteś, że wszystko w porządku?
-Al wiesz, że gdyby nie było to dowiedziałabyś się o tym jako pierwsza.- nie panując nad swoimi ruchami przewróciłam oczami.
   -Panno Williams, czy jest coś o czym chciałabyś podzielić się z klasą?
-Nie pani profesor.
   -Przesiadaj się do Lucasa, Victoria. Następnym razem pomyśl zanim będziesz chciała rozmawiać na mojej lekcji. Rozumiemy się?
   -Tak, przepraszam.
Wstałam z krzesła, zabierając swoje rzeczy, by zająć miejsce w rzędzie przy oknie obok przyjaciela. Usiadłam na miejscu, gdzie miałam widok na parking i samochody, znajdujące się na nim. Jaki ciekawy widok.
   Znudzona tą końcówką lekcji, bezczynnie przyglądałam się granitowemu asfaltowi. Po chwili miejsce, któremu się przyglądałam zajął czarny,sportowy pojazd. Mając złe przeczucia spojrzałam na auto, by przekonać się kto z niego wyjdzie. Moje czekanie przerwała wibracja telefonu, co oznaczało, że dostałam sms-a. Natychmiastowo zerwałam się do sprawdzenia wiadomości. Wyjęłam z kieszeni I phone'a, przejechałam palcem po wyświetlaczu, by go odblokować. Szeroko otworzyłam oczy, nie wierząc w to co widzę.

__________________________________________________________________________________
Od: Nr.nieznany
Do: Victorii
Wysłano: 18 listopada 2013, 14:30

Przyjechałem kochanie x
__________________________________________________________________________________
Wkurzona faktem, że jednak tu przyjechał szybko mu odpisałam.

__________________________________________________________________________________
Do: Nr.nieznany
Od:Victorii
Wysłano: 18 listopada 2013, 14:31

Po coś tu przylazł?! Radziłabym ci odjechać tym swoim auteczkiem zanim przykujesz wszystkich uwagę!
__________________________________________________________________________________
   Sfrustrowana przez jego przyjazd gapiłam się w to samo auto co wcześniej. Nagle drzwi od samochodu zostały otwarte, a moim oczom ukazał się nie kto inny jak pan idealny Tomlinson. On naprawdę testuje moją cierpliwość.
   Lekko poddenerwowana zaistniałą sytuacją, zaczęłam wiercić się na krześle,
-Vic,wszystko dobrze?
   -Ym,nie wiem -ponownie odwróciłam głowę w stronę samochodu i przygryzłam dolną wargę.
Ten dupek siedzi na masce i czeka...na mnie. Pomimo, że nie patrzyłam na Lucasa wiedziałam, iż próbuje odnaleźć punkt, na który się tak intensywnie patrze.
   -To Louis Tomlinson
-Co?
   -Nie wiesz kto to?- nie wierząc, że nie wiem o co mu chodzi, zrobił wielkie oczy.
-Nie- musiałam skłamać, bo nie chciałam żadnych pytań na jego temat- ale zapewne mi to zaraz wytłumaczysz.
   -To numer jeden w wyścigach. Prawie nigdy nie przegrywa.
-Prawie?- ciekawa uniosłam brwi.
   -Ta...bo wczoraj, znaczy dzisiaj nie dojechał na metę. Po prostu wyparował.
-Oh, czyli przegrał ten wyścig?
-Tak,ale jego kumpel próbuje coś wykombinować, żeby nie został zaliczony. Hmm, przegrał przeze mnie. To ma kretyn problem.
   Wiem, że jest na mnie...wściekły? Nie,to słowo byłoby niedomówieniem. Jest na bank wkurwiony. Ciekawe jak zareaguje, gdy mnie zobaczy.
   -Podziwiam gościa, ale ma spore wady.
Spojrzałam w jego oczy, zastanawiając się o co mu chodzi.
   -Co masz na myśli?
-To, że ten gość bawi się dziewczynami. Nigdy nie był z żadną na serio. Dla niego liczą się tak jakby jednorazowe przygody.
   -A skąd tyle o nim wiesz? Hmm?
Nic nie odpowiedział. W tej chwili stać go było na gapienie się, nic więcej.
   -Nieważne.
-Panna Williams dostaje uwagę.
   -Ale...-wyrzuciłam ręce w powietrze
-Trzeba było myśleć wcześniej.
   Wytrącona z równowagi, mocno pociągnęłam za włosy, dając upust  złości. Po chwili zorientowałam się, że dokładnie wczoraj taką samą reakcje miał Louis, więc nie omieszkałam dać sobie ręką w czoło. Czekaj...czy ja właśnie wypowiedziałam w myślach jego imię? Tak, stanowczo tak. Fuj.
Co on ze mną robi? Przez Louis'a tracę zdrowy rozsądek. To nielogiczne. Znowu to powiedziałam? Co jest ze mną nie tak? Hm, może powinnam spytać, czy z nim wszystko gra? Ugh...zaczynam być dziwna. Ogarnij się kobieto!
   Moją rozterkę przerwał dzwonek. W samą porę, bo myślałam, że nie wytrzymam.
Wstałam z miejsca, biorąc do rąk swoje rzeczy, po czym postanowiłam zerknąć jeszcze raz przez okno.
Ten kretyn nie ruszył się chodź by na chwilę. Cały czas siedzi na masce samochodu.
Pokiwałam głową w tym samym momencie, co uniósł swoją, po chwili spotykając moją twarz. Na jego ustach pojawił się uśmiech, przez co wszystkie moje mięśnie się spięły. Szatyn zwinnie wstał i ruszył w stronę wejścia do szkoły.
   O nie,nie,nie, jeszcze tego brakowało. Teraz wszyscy będą gadać, że wielki Louis Tomlinson przyjechał odwiedzić zwykłą dziewczynę, Victorię Williams. Wole nie myśleć co teraz będzie.
   -Idziesz?
Z zamyślenia wyrwał mnie głos Alison. Spojrzałam zdezorientowana na czwórkę przyjaciół.
   -Co? Gdzie?
-Victoria co jest dzisiaj z tobą?- Matt skrzyżował ręce i uniósł brwi.
   -Wiesz....trochę mnie boli brzuch- starałam się wymyślić coś w co by można uwierzyć.
-Masz okres?- wypalił Matt.
   -Jesteś głupi. Nawet jeśli tak to co z tego?
-Nie nic.
   -Dokładnie. Teraz może chodźmy do...- przysunęłam się do Nicole, by powiedziała mi gdzie mają zamiar iść.-szatnia-do szatni-wszyscy się zaśmiali, na co ja także.
     W przeciągu kilku sekund znaleźliśmy się w szatni. Zwinnie ściągnęłam z wieszaka swój czarny płaszcz po czym nałożyłam go na siebie, przedtem odwijając szyję szalikiem w czarno-białe wzory.
   -Przychodzisz dzisiaj do mnie z Alison?
Uśmiechnęłam się do Nicole, śmiesznie poruszając przy tym brwiami- Mrrr...pewnie.
   Po chwili wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-No wreszcie wróciłaś-Lucas poklepał mnie po plecach.
   -Bardzo śmieszne- spojrzałam na rozbawionego Matt'a. Już setny raz dzisiejszego dnia przewróciłam oczami- chodźcie- wskazałam ręką na wyjście z szatni, za którym sekundę potem zniknęłam.
Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w pasie i kładzie brodę na ramieniu.
   -Tęskniłaś?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka kochani ;D No to rozdział 3...jak wrażenia?
Mam do was sprawę, a mianowicie, ten kto oficjalnie czyta tg bloga niech doda się do witryny czytelników ;D
Następny rozdział pojawi się z soboty na niedziele :)



11 komentarzy:

  1. aaaaaaaaa dlaczego skończyłaś !!! złamałaś moje serceeee ;((( aaaaa nieeeeeeeeee
    ale rozdział boski <33 czekam na kolejny @Basia6996

    OdpowiedzUsuń
  2. Hksnxusnsuns meega *___* dawaj nast hahahah ;** najlepszee

    @lovetheysay95

    OdpowiedzUsuń
  3. O.o Boski. Czekam na nexta <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę doczekać kolejnego rozdziału! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. KjhhutrwdjlgghhhjilfaaqzlłjguvvipżcbnkfycbozzghkiuhudoxidjwbyifiebdkdkfkdkfkfieifosśaąfkfbdZAJEBISTEiflflg

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział.. myślałam, że będzie między nimi jakaś kłótnia czy coś, no ale wszystko przed nami. :D x
    Czekam na następny. <3
    @gleam_of_hope_

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebistee!!! Czekam na next : *

    OdpowiedzUsuń
  8. bcegwfuihbvgfihbvfghcbfhinbfgh boski *o*

    OdpowiedzUsuń
  9. *-* Te opisy Louis'a hjdfxbthjtdbfd. i cały rozdział fhdhxvsvdkfndebgdd czekam na nexta hbfbdxnddvdd genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu, to naprawde jest genialne
    Pisz, pisz, pisz @ilyhoranek

    OdpowiedzUsuń
  11. jeju. świetny :o
    boże Lou jaki bad boy hahahah
    kocham.
    czekam na nn
    informujesz ? @luvvmytomlinson

    OdpowiedzUsuń